Witam Cię! 

Mam na imię Stasiu, urodziłem w 25 tygodniu ciąży wraz z moją siostrzyczką Nelcią. Ważyłem wtedy prawie 900 gr. Następstwem mojego wcześniactwa oraz niedojrzałości mojego organizmu są:  repinopatia wcześniacza  (moje oczka słabo widzą), dysplazja oskrzelowo-płucna, wylewy dokomorowe czwartego stopnia (najgorsza), porażenie mózgowe, padaczka lekooporna. Jak na tak małego człowieka to bardzo dużo wziąłem na siebie. Nie poddaje się i walczę o swoje życie. W tym roku niestety już..... w pojedynkę bez mojej ukochanej siostrzyczki, która była cały czas obok mnie. Moja siostrzyczka walczyła dzielnie, ale przegrała niedawno walkę z niewidzialnym wrogiem, jakim był wirus RSV. Z całą rodziną niewyobrażalnie cierpimy z tego powodu i tęsknimy za Nią. Z tego powodu jeszcze bardziej chcę walczyć jak prawdziwy sportowiec. Chcę być duży i silny oraz żyć dalej dla Rodziny, oraz mojej Kochanej Siostrzyczki. Ja wiem, że ONA będzie mi kibicowała oraz pomagała tam z nieba. To tak pokrótce moja historia życia, z której mogłoby się napisać pamiętnik.

Moi Kochani bardzo Was proszę o pomoc i wsparcie w postaci przekazania 1,5 proc. na mnie. Bym mógł kontynuować tą moją (już w pojedynkę) walkę o lepsze życie. Każda nawet najmniejsza kwota jest dla mnie na wagę złota. Zebrane środki pozwolą mi kontynuować bardzo drogą rehabilitację, dalsze specjalistyczne leczenie, a także.... Pierwszorzędny cel: zaszczepić się przeciwko wirusowi RSV. Niestety to spory koszt. Wraz z Rodzicami, Rodziną, Przyjaciółmi oraz Wami musimy uzbierać na pięć dawek — wtedy będę bezpieczny. Dałem słowo Nelci, że się nie poddamy. Pomóżcie mi w tym — proszę z całego Swojego serduszka.

Mimo trudnego życia (dzieciństwa) potrafię się pięknie uśmiechnąć na co dzień oraz odwzajemnić miłość mi daną. Chcę dalej żyć, bawić się i tulić. 

Dzięki Wam moi Kochani (dzięki Waszemu 1,5 procent przekazanemu dla Mnie) mam szansę na lepszą przyszłość.

Staś Przybylski wraz z Rodziną